Trochę rozbawiło mnie skandowanie "Niech żyje prymas, Stefan Wyszyński", nie wiem czy to oczekiwanie na cud, czy może ja o czymś nie wiem.
Zagadnięta młoda policjantka o Prymasa Wyszyńskiego powiedziała, że nie zna osoby, na moje stwierdzenie, że to nic dziwnego, bo od pewnego czasu nie żyje, odparła, że ona nic nie wie, w co nie do końca uwierzyłem.
Muszę pochwalić organizację marszu, była dyscyplina, panował spokój i porządek, mimo że były próby sprowokowania zamieszek przez grupę zamaskowanych postaci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz