Panowie z Agrounii, zwani przez warszawiaków agroterrorystami, tym razem protestowali bez dewastowania stolicy, lecz znacznie utrudniając życie warszawiakom, którzy utknęli w korkach, dzielnie sekundowała im policja z drogówki, zamykając przejazd przez rondo koło dworca Centralnego już koło 11, uniemożliwiając dojechanie do szpitala, przez odcięcie dojazdu do jednokierunkowej Nowogrodzkiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz